piątek, lipca 27, 2007

"Miłość" i wielkie wejście.

Wodnym szlakiem
podążasz za Nią
nieustannie

Tracisz ją z oczu
i znów się pojawia
jak wschód i zachód
słońca

Dotykiem pieścisz
kiedy w dłoni trzymana
a spojrzeniem całujesz
gdy wzrok ledwo sięga

Za miłością gonisz
nieprzerwanie

**

Tak. Kolejny blog.
Tym razem będzie troszkę... inny? ;)
Korzystając z okazji...
Pozdrawiam znajomych. Nieznajomych zresztą też :)

Brak komentarzy: