Wodnym szlakiem
podążasz za Nią
nieustannie
Tracisz ją z oczu
i znów się pojawia
jak wschód i zachód
słońca
Dotykiem pieścisz
kiedy w dłoni trzymana
a spojrzeniem całujesz
gdy wzrok ledwo sięga
Za miłością gonisz
nieprzerwanie
**
Tak. Kolejny blog.
Tym razem będzie troszkę... inny? ;)
Korzystając z okazji...
Pozdrawiam znajomych. Nieznajomych zresztą też :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz